Miało być bezkompromisowo i jest. Oleiste, gęste, fenolowe i z bardzo wyrazistą goryczką. Kooperacja polskich i norweskich rzemieślników zostaje w pamięci na długo. Oglądajcie, waćpaństwo. PS. Wymowę nazwy norweskiego browaru oparłem o dane z Google Translate. Jacek Adamski zalinkował pod filmem wymowę w wykonaniu jednego z piwowarów.