Zrobiłem sobie przerwę z internetem. Natomiast ogladalem recenzję Gzuba i spieszę wyjaśnić, że jeśli piwo jest refermentowane w butelce, to niejako z koniecznosci jest ono niefiltrowane i niepasteryzowane oraz ma długi okres przydatności do spożycia. Tak jak robią to piwowarzy domowi.
Tego, że piwo refermentowane musi być niefiltrowane i niepasteryzowane nie musisz mi tłumaczyć. O ile wiem Szczun też refermentuje, ale okres przydatności ma chyba dość krótki. W przypadku Pikniku termin był do 2016. Zwracałem uwagę (jak mniemam trafnie, jeśli nie, to mnie popraw), że przy stanie polskich norm prawnych piwo wyprodukowane w kraju, bez pasteryzacji i filtracji i z refermentacją nie mogłoby mieć tak długiego terminu. I chyba żadne nie ma, choć w praktyce pewnie leżakować by mogło.
Nie wiem jaki stan prawny, ale skoro Gzub, ale i inne piwa, jest sprzedawany na terytorium RP z dlugim terminem to znaczy, że można. Odnośnie Szczuna wynika to zapewne m.in. z uzycia chmieli amerykańskich, gdzie: 1. są one ulotne w zapachu 2. są one nieszlachetne i łatwo z zapachu przyjemnego dają nieprzyjemny -dobrym przykładem jest chmiel Galaxy (co prawda nowozelandzki, ale z linii nowofalowych), z zachwytów do kociej kuwety: http://www.piwo.org/topic/13196-galaxy/ Inna antyrefermentacyjna sprawa, według mnie najważniejsza, to TERMIN PŁACENIA AKCYZY. Płaci się ją, jesli dobrze pamietam w terminie do 25 następnego miesiąca od daty uwarzenia, można także ją w innej opcji przedpłacić, a więc, gdyby piwo dojrzewało w butelce, czyli refermentowało 3 miesiące (czyli 4 od uwarzenia), wówczas mamy sytuację finansową taką, że na opłacenie akcyzy bierzemy kredyt np. na 3-6 miesięcy, czyli do kosztów akcyzy, należy doliczyć koszt kredytu. A wisieńką na torcie antyrefermentacji w butelce, jest latwość utraty dobrego piwa w wyniku przegazowania, bo co można zrobić z tysiącami sztuk przegazowanych butelek? W domu z tymi np. 50 sztukami można sie bawić w upuszczanie gazu. I zapomniałbym o kosztach magazynowania...
Zrobiłem sobie przerwę z internetem. Natomiast ogladalem recenzję Gzuba i spieszę wyjaśnić, że jeśli piwo jest refermentowane w butelce, to niejako z koniecznosci jest ono niefiltrowane i niepasteryzowane oraz ma długi okres przydatności do spożycia. Tak jak robią to piwowarzy domowi.
OdpowiedzUsuńTego, że piwo refermentowane musi być niefiltrowane i niepasteryzowane nie musisz mi tłumaczyć. O ile wiem Szczun też refermentuje, ale okres przydatności ma chyba dość krótki. W przypadku Pikniku termin był do 2016. Zwracałem uwagę (jak mniemam trafnie, jeśli nie, to mnie popraw), że przy stanie polskich norm prawnych piwo wyprodukowane w kraju, bez pasteryzacji i filtracji i z refermentacją nie mogłoby mieć tak długiego terminu. I chyba żadne nie ma, choć w praktyce pewnie leżakować by mogło.
OdpowiedzUsuńNie wiem jaki stan prawny, ale skoro Gzub, ale i inne piwa, jest sprzedawany na terytorium RP z dlugim terminem to znaczy, że można.
OdpowiedzUsuńOdnośnie Szczuna wynika to zapewne m.in. z uzycia chmieli amerykańskich, gdzie: 1. są one ulotne w zapachu 2. są one nieszlachetne i łatwo z zapachu przyjemnego dają nieprzyjemny -dobrym przykładem jest chmiel Galaxy (co prawda nowozelandzki, ale z linii nowofalowych), z zachwytów do kociej kuwety:
http://www.piwo.org/topic/13196-galaxy/
Inna antyrefermentacyjna sprawa, według mnie najważniejsza, to TERMIN PŁACENIA AKCYZY. Płaci się ją, jesli dobrze pamietam w terminie do 25 następnego miesiąca od daty uwarzenia, można także ją w innej opcji przedpłacić, a więc, gdyby piwo dojrzewało w butelce, czyli refermentowało 3 miesiące (czyli 4 od uwarzenia), wówczas mamy sytuację finansową taką, że na opłacenie akcyzy bierzemy kredyt np. na 3-6 miesięcy, czyli do kosztów akcyzy, należy doliczyć koszt kredytu. A wisieńką na torcie antyrefermentacji w butelce, jest latwość utraty dobrego piwa w wyniku przegazowania, bo co można zrobić z tysiącami sztuk przegazowanych butelek? W domu z tymi np. 50 sztukami można sie bawić w upuszczanie gazu.
I zapomniałbym o kosztach magazynowania...